czwartek, 3 grudnia 2009

Historyjki i sklepowe dykteryjki: "DWA WÓZKI"























Pewnego razu weszła do sklepu starsza Pani.
"Zapewne Babcia" - pomyślała Kasia, która tego dnia dyżurowała popołudniowo...
Pani dość rześkim krokiem pomknęła w stronę lalek i widać było, jak uśmiech twarz Jej rozjaśnił - cel osiągnięty.
Z pomocą Kasi wybrała dwie lalki, potem dwa zestawy sweterków i majteczek, dwie sukienki, dwie pościele i nerwowo rozglądała się za czymś jeszcze.
Okazało się, że potrzebuje również dwóch wózków.
Dało sie wszystko cudnie skompletować.
Kasia wzięła się za liczenie i pakowanie, gawędząc cały czas z Miłą Klientką, o różnicach przy ubieraniu lalki w sweterek rozpinany i przez głowę i o życiu ogólnie.
No i padło w końcu to pytanie, które czytelnik sobie również zadaje:
- Bliźniaczki?
(Bo, czy Babcia, już nie było co pytać.)
- Dlaczego bliźniaczki? - zdziwiła sie Pani. - Wnuczkę mam jedną.
- No to... po co dwa zestawy...?
- Jak to po co ? A ja czym się będę bawiła?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz